Idealnie przebojowi dla fanów alternatywy i w sam raz alternatywni dla fanów mainstreamu, czyli zespół, którego wszyscy potrzebowali: METRO.
METRO to nowa siła na polskiej scenie rockowej. Stawiają na charyzmę, autentyczność i siłę przekazu – zarówno muzycznego, jak i wizualnego. Niewielu młodych artystów ma tak jasno sprecyzowany pomysł na siebie, jak chłopaki z METRO. Z przeszłości czerpią jedynie dobre wzorce, ale interesuje ich wyłącznie przyszłość i pisanie coraz lepszych piosenek. A te doceniły już Trójka („Na balkonie” dotarło na szczyt kultowej Listy Przebojów Trójki, a dzięki głosom słuchaczy zostało polskim singlem roku 2024 audycji „Rotacja"; w kwietniu 2025 roku zespół zagrał koncert w studiu im. Agnieszki Osieckiej), Radio 357, Radio Afera i wiele stacji lokalnych. Zespół był też nominowany do nagrody Gazety Wyborczej, Sanki 2025.
Wiosną 2025 roku grupa wystąpiła gościnnie na trasie zespołu Myslovitz (m.in. w Hali Stulecia we Wrocławiu i warszawskiej Stodole). Ich występ na Next Fest Music Showcase & Conference w Poznaniu został uznany za jeden z najlepszych koncertów wydarzenia. Lato mija im pod znakiem największych polskich festiwali: Open'er, Off Festival, Santander Letnie Brzmienia, Slot Art. A jesień 2025 upłynie pod znakiem samodzielnej trasy klubowej.
Aktualnie zespół pracuje pod okiem doświadczonych producentów nad debiutanckim albumem, którego pierwszy zwiastun już jesienią.
Metro tworzą:
Aleksander Zajdel – wokal, gitara
Mateusz Kwietniewski – bas
Mikołaj Ilnicki - gitara
Piotr Biczel – perkusja
Oysterboy - czyli solowy projekt Piotra Kołodyńskiego to nostalgiczny, ale przebojowy klimat, indie-popowe rozmarzenie, gitary i melodie. Zarówno pierwsze krótkie wydawnictwo, „Nostalgia mnie wykończy”, jak i debiutancki album „Ody do letnich dni” z 2023 roku oraz wydana w roku kolejnym epka „Chciałbym mieszkać nad morzem” spotkały się z bardzo dobrym przyjęciem ze strony mediów i coraz liczniejszej grupy fanów. Choć Piotr tworzy metodą DYI w sypialni, na żywo gra w czteroosobowym składzie, dzięki czemu piosenki nabierają nowego znaczenia i głębi. To właśnie na koncertach, które są dopełnieniem studyjnej odsłony Oysterboya, osobiste emocje artysty zatopione w surowych brzmieniach nabierają uniwersalnego wymiaru.